i dodajmy doskonałe wykończenie scenografii. pod tym względem klasa światowa. kilka niezlych humorków sytuacyjnych, np. witanie z ambasadorami. warto polecić widzowi o wyrafinowanych gustach.

Nie lubie gadki o "wyrafinowanych gustach". Snobizmem mi smierdzi, a snobizm z kolei smierdzi grównem.

A co to jest "grówno"? ;o

Jest to słowo, które najczęsciej pojawiało się w tym filmie.

Pod względem scenografii, zdjęć i klimatu rewelacyjny. Do gry aktorskiej też się nie można przyczepić, humor grówniany mi jak najbardziej pasuje ;) Jednak po obejrzeniu filmu miałam wrażenie, że w formie godzinnego teatru byłby lepszy, bo w pewnym momencie przestał mnie bawić, a jego uniwersalizm zaczął przerażać, chyba, że takie było zamierzenie :)